30 kwietnia, 2024
AktualnościKontaktKulturaNa sygnalePomocSport

Marysia Drożdżyńska – rok od podania terapii genowej

Wczoraj, 11 stycznia, minął dokładnie rok od podania małej Marii „najdroższego leku świata”. Co słychać u Marysi i jej rodziców?

Marysię z Brenna poznaliśmy na początku 2021 roku, gdy jako zaledwie miesięczna dziewczynka walczyła z przytłaczającą chorobą, jaką jest rdzeniowy zanik mięśni. W listopadzie, po dziewięciu miesiącach trwania, zbiórka na lek o nazwie Zolgensma zakończyła się sukcesem.

Dziś Marysia ma już dwa latka! Swoje urodziny obchodziła 9 stycznia. 11 stycznia natomiast minął dokładnie rok od poddania dziewczynki terapii genowej, na którą z ogromną nadzieją czekali jej rodzice oraz Anioły Marysi. Lek przyniósł oczekiwane skutki. Choroba została zahamowana, a Marysia zyskała siłę do walki o odzyskiwanie sprawności, dogonienia rówieśników. Dziś, na zdjęciach które regularnie wrzucają do sieci Alicja i Mikołaj, rodzice Marii, widzimy jak dziewczynka sama siedzi, ciekawie rozgląda się wokół siebie i podziwia otaczający ją świat.
Przed Marysią jeszcze długa droga. Znajduje się pod stałą opieką lekarzy i jest regularnie rehabilitowana, ale całkowita sprawność jest w zasięgu jej rączek.

Co czują rodzice dziewczynki dziś, rok od wydarzeń, które zmieniły los Marysi i ich własny?  

Przede wszystkim czujemy wdzięczność wobec każdego, kto nam pomógł, kto przyczynił się do tego, że Marysia znajduje się w miejscu, w którym jest teraz. Z radością patrzymy i podziwiamy każdy kolejny krok do pełnej sprawności córki. Lek działa, a Marysia jest waleczna. To ogromne szczęście. – mówi Mikołaj Drożdżyński, tata Marysi.

Marysia osiągnęła już duże sukcesy w rozwoju i pokonaniu barier, jakie dzieliły ją od sprawności. Jaki jest kolejny cel?

Kolejnym celem naszym i lekarzy jest samodzielne siadanie, by Marysia mogła zrobić to sama, bez naszej pomocy. Gdy to się uda, będziemy stawiać ją na nóżki. – mówi Mikołaj.

Dziś na facebookowym profilu Marii czytamy wpis:
„Nie możemy uwierzyć, że wczoraj minął dokładnie rok od momentu podania Marysi terapii genowej. Ten dzień na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Tak wiele rzeczy się w tym czasie zmieniło – nasza Marysia dzielnie, w swoim tempie, idzie cały czas małymi kroczkami do przodu. Każda nowa umiejętność przybliża ją do samodzielności, o którą wspólnie razem z Wami walczyliśmy.

Dziękujemy Anioły! To dzięki Wam możemy świętować ten dzień!”

A my życzymy Marii przede wszystkim zdrowia i spełnienia najpiękniejszych dziecięcych marzeń.

Foto: źródło: https://www.facebook.com/aniolyMarysi