22 listopada, 2024
AktualnościPomoc

Ziemia kłodzka po powodzi (ZDJĘCIA)

Przy okazji udziału w akcji dostawy darów dla powodzian redakcja Kościan112 udała się na dotkniętą klęską żywiołową ziemię kłodzką.

Miejscem docelowym podróży, w którą udaliśmy się w miniony piątek, była Bystrzyca Kłodzka. To w tej miejscowości, którą ze względu na wyższe położenie szczęśliwie ominęły największe skutki powodzi, zorganizowano magazyn produktów, które po dostarczeniu przekazywane są potrzebującym z okolicznych miejscowości. Po drodze do Bystrzycy udało nam się odwiedzić Kłodzko i wieś Żelazno. Niestety, ze względu na ograniczenia czasowe i logistyczne nie dostaliśmy się do innych mniejszych miejscowości, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja właśnie tam, gdzie nie docierają media.

Pierwsze oznaki minionej katastrofy zobaczyliśmy w Ząbkowicach Śląskich. Od tego momentu droga, którą kiedyś znaliśmy, zmieniła się w obcą ścieżkę utorowaną przeszkodami i niecodziennymi widokami. Pierwszym obrazkiem, który zszokował, była dziecięca trampolina, która poderwana i przeniesiona przez wodę zawisła wysoko na drzewie. Widok ten, napotkany w miejscowości Bardo, był tak niecodzienny, że nie chcąc zatrzymywać się w drodze nie uchwyciliśmy jej na zdjęciu. Za to w załączonej galerii zobaczą Państwo zwinięte niemal w harmonijkę bariery energochłonne, powyginane słupy energetyczne, połamane drzewa i stosy gruzu. Aż dreszcz przechodzi na samą myśl o sile żywiołu, który napotkał na swej drodze te nic nie znaczące dla niego przeszkody. Jako, że jesteśmy również fanami motoryzacji, na zdecydowanie długi czas utkwi nam w pamięci widok fajnego, odrestaurowanego „ogórka”, leżącego na dachu gdzieś wśród drzew. Gdy zapytaliśmy mieszkańców tamtejszej miejscowości o jego właściciela, nie byli w stanie nam odpowiedzieć. Jeszcze do niedawna piękny VW po prostu przypłynął z wodą i zaparkował w krzakach, choć nie na kołach.
Od nowo poznanych przyjaciół z Bystrzycy usłyszeliśmy więcej: to, co widzieliśmy po drodze wcale nie jest najgorszym widokiem, jaki można spotkać na ziemi kłodzkiej. Skala zniszczeń jest ogromna. Co prawda tam, gdzie jest taka możliwość, powraca handel żywnością. Są jednak takie miejsca, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie i butelka wody jest na wagę złota. Ze względu na szabrowników rodziny dzielą się obowiązkami: jedni pilnują tego, co pozostało z ich dobytku, inni szukają w magazynach niezbędnych produktów. To niby ten sam, ale zupełnie inny, obcy świat.

Nie sposób przewidzieć, jak długo potrwa nawet nie odbudowa, ale samo sprzątanie pobojowiska pozostawionego przez żywioł. Nie ma wątpliwości, ze miejsca dotknięte przez wodę już nigdy nie będą wyglądać tak samo. Mimo to, z całych sił trzymamy kciuki za mieszkańców ziemi kłodzkiej, którzy niestrudzenie walczą ze skutkami powodzi. To, co możemy zrobić, to dostarczać artykuły i środki niezbędne do opanowania zaistniałego chaosu.

Jeśli chcieliby Państwo wesprzeć powodzian ziemi kłodzkiej, podsyłamy przydatny link: https://zrzutka.pl/gwvupv

Fala powodziowa pokonuje kolejne kilometry w kierunku północy Polski. W tej chwili trudne chwile przechodzi Głogów. To, co podnosi na duchu to fakt, że w wielu miejscowościach mieszkańcy, ale i osoby przyjezdne, ramię w ramię, w dzień i w nocy umacniają wały przy rzekach.

Załączamy zdjęcia z miejscowości: Kłodzko i Żelazno autorstwa Kościan112, zdjęcia z miejscowości: Wilkanów i Stary Waliszów przesłane przez mieszkańców ziemi kłodzkiej oraz zdjęcia z Lądka Zdroju przesłane przez Mateusza.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *