Kościański policjant w czasie wolnym od służby odnalazł zaginionego chłopca
Policjantem jest się nie tylko w godzinach służby, ale również poza nimi. Dowiódł tego funkcjonariusz z Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Kościanie st. post. Marcin Kubacki. Jego spostrzegawczość i bezinteresowność pozwoliła na odnalezienie 10-letniego chłopca, mieszkańca województwa zachodnio-pomorskiego.
Spostrzegawczość, dobra pamięć, empatia i gotowość do niesienia pomocy, nawet poza godzinami służby – to cechy, które powinny charakteryzować każdego funkcjonariusza.
Właśnie nimi wykazał się starszy posterunkowy Marcin Kubacki, na co dzień pracujący w Wydziale Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Kościanie. Policjant w miniony czwartek, tj. 15 sierpnia br., będąc w czasie wolnym od służby, wybrał się na wycieczkę do Czech do skalnego miasta Ardšpach. Około godziny 18:00, gdy wchodził na szlak, spotkał mężczyznę – obywatela Polski, który szukał swojego syna, który wraz z nim przebywał na szlaku. Mężczyzna opisał jak wygląda syn i jak był ubrany. Policjant zapamiętał podany rysopis i wchodząc w górę, zachował czujność i rozglądał się na wypadek, gdyby chłopiec znajdował się gdzieś na szlaku. Po koło pół godziny st. post. Marcin Kubacki zauważył chłopca odpowiadającego rysopisowi, który był roztrzęsiony i płakał. Podszedł do niego i okazało się, że jest to 10-letni Adam, którego wcześniej szukał tata. Policjant sprowadził chłopca w dół szlaku, gdzie napotkali jego ojca. 10-latek cały i zdrowy wrócił pod opiekę opiekuna prawnego.
Warto, abyśmy rozmawiali z naszymi dziećmi jak zachować się w sytuacji, gdy się zgubią. W okresie wakacji, a także długich weekendów, gdy spacerujemy w tłumie turystów, zwiedzamy nieznane miejsca, ale także w centrum handlowym, na lotnisku, dworcu kolejowym, w kinie, na plaży czy na pikniku, nie trudno o taką sytuację. Także podczas imprez masowych typu mecze, koncerty, czy pokazy, gdzie jest bardzo dużo ludzi łatwo się zgubić – wystarczy tylko chwila nieuwagi. Dlatego zachęcamy do zapoznania się z kilkoma zasadami
1. Jak szukać dziecka
- Najważniejsza zasada, to nie szukać po cichu. Warto zastosować technikę, która wciągnie do poszukiwań więcej osób, dlatego należy zamiast imienia wykrzykiwać opis wyglądu dziecka. Na przykład: „szukam chłopca: 4 lata, blond włosy, czerwona bluzka, zielone spodenki”. Metoda działa skutecznie, bowiem więcej osób szuka konkretnego dziecka, a jeżeli ktoś chciałby je skrzywdzić, to jest szansa, że zrezygnuje ze swoich zamiarów.
- Gdy wołamy w tłumie konkretne imię, nikt kto nie jest z dzieckiem związany nie zareaguje, a dziecko często pochłonięte zabawą może nie słyszeć wołania rodzica.
- Jeśli jesteśmy w parku rozrywki, galerii handlowej i podobnych miejscach należy zgłosić się do osoby z obsługi, która może przywołać dziecko przez głośnik. Będąc na plaży, udaj się do ratownika, poinformuj o zajściu, z jego budki łatwiej dostrzeżesz dziecko w tłumie.
2. Co powinno zrobić dziecko
- Małe dziecko powinno zawsze pozostać w miejscu, gdzie po raz ostatni widziało rodzica lub opiekuna, starsze dziecko może przemieścić się w miejsce wcześniej wspólnie ustalone z najbliższymi.
- Gdy dziecko się zgubi, powinno poprosić o pomoc pracownika służb: policjanta lub strażnika miejskiego, jeżeli takich osób nie ma w pobliżu należy zapytać o pomoc kobietę z dzieckiem, rodzinę lub dziadków z wnukami.
- Starsze dziecko powinno zostać nauczone jak ma się zachować w sytuacji kryzysowej: od zgubienia się, zaczepienia przez obcego, po Twoje zasłabnięcie. Odpowiednie przygotowanie dziecka na wypadek zgubienia się, może uchronić je przed lękami czy traumą w przyszłości.
- Warto zapisać dziecku numer telefonu do rodzica na opasce na rękę lub na karteczce. Dzięki temu bez problemu, będzie można skontaktować się z opiekunem.
3. Jak szukać rodzica zagubionego dziecka
- Kiedy zobaczysz zagubione dziecko najlepiej zwróć się do właściciela obiektu, w którym się znajdujesz, rodzic zapewne tam będzie również szukał dziecka.
- Na zatłoczonych placach lub na plaży, warto jak najszybciej zawiadomić policję lub straż miejską oraz ratowników wodnych.
- Gdy znajdziemy zagubionego malucha najlepiej zebrać wokół niego grupę ludzi i głośno klaskać, aby zwrócić uwagę szukających go opiekunów, można także wziąć je na ramiona, żeby było widoczne, a osoby przy nim powinny machać rękami zwracając na siebie dodatkową uwagę.
Pamiętajmy, że dzieci, szczególnie te najmłodsze w sytuacji, gdy niespodziewanie orientują się, że w pobliżu nie ma rodziców, ogarnia ogromny lęk. Nie powinno się ich w takich sytuacjach dodatkowo straszyć ani upominać, tylko poświęcić chwilę na spokojną rozmowę. Aby zapobiec takiej sytuacji w przyszłości, należy im przypomnieć, że nie wolno się oddalać bez pytania ani samodzielnie, ani z innymi dorosłymi, nawet gdy zapewniają, że znają mamę lub tatę.