II Nocny Bieg o Podkowę Racotu – fotorelacja
Druga już edycja Nocnego Biegu o Podkowę Racotu odbyła się w sobotę, 6 maja. W rywalizacji udział wzięło około 350 zawodników, którzy biegli na dystansach 5 i 10 kilometrów.
Nocny Bieg o Podkowę Racotu jest jednym z czterech etapów biegowego Grand Prix Gminy Kościan. Na starcie pojawiło się około 350 zawodników. Rywalizowali oni na dwóch dystansach – 5 kilometrów i 10 kilometrów. Start oraz metę zaplanowano przy szkole na ul. Szkolnej w Racocie. Tegoroczna trasa biegła po drodze powiatowej przez Darnowo, Wyskoć Małą, niemalże do Wyskoci, przed którą to miejscowością zawracali zawodnicy dłuższego biegu. Biegacze musieli zmierzyć się nie tylko z trasą, ale też ciemnościami i mokrą nawierzchnią.
W biegu na dystansie 5 km jako pierwszy na mecie pojawił się Tomasz Maluśki ze Śmieszkowa z wynikiem 15:52. Ten sam zawodnik wygrał także pierwszą edycję tego biegu przed rokiem.
– Nie trafiłem z dyspozycją. Wynik niby lepszy niż rok temu, ale forma jest znacznie lepsza. Jestem gotowy na bieganie 15:10. Może pogoda taka? Chciałem się przetrzeć na nocnym biegu, bo mistrzostwa Polski są o późnych godzinach, więc to dobry trening. Nie było się dziś niestety z kim ścigać – mówił po przekroczeniu linii mety. Drugie miejsce zajął Paweł Łączny z Czempinia (czas: 16:34), a trzecie Rafał Tomowiak z Żakowa (czas: 16:49).
Wśród kobiet na tym dystansie tryumfowała Magdalena Radoła z Kościana z wynikiem 20:46 (przed rokiem druga). Druga linię mety przekroczyła Olga Cichoszewska z Sokołowic (czas: 20:51), a trzecie Julia Naskręt ze Starych Oborzysk (czas: 21:23).
W biegu na dystansie 10 km pierwszy na mecie pojawił się Krzysztof Szymanowski z Wyskoci, który trasę przebiegł w czasie 31:55. Miejsce drugie wywalczył Tomasz Kozłowicz z Wielkiej Lipy (czas: 32:14), a trzecie Mateusz Zając z Garzyna (czas: 35:26).
Wśród pań wygrała Karolina Bilawa z Międzyrzecza z czasem 37:23.
– Mam blisko rodziców, dlatego w tym biegu wzięłam udział. Fajny bieg, lubię nocne biegi, bo całkiem inny jest klimat. Na szczęście przestało padać. Atmosfera fajna, organizacja duży plus, więc wszystko jak najlepiej. Trasa ciężka nie była, pierwsze pięć kilometrów pod wiatr, a potem z wiatrem, czysta przyjemność – opowiadała po przekroczeniu linii mety. Druga była Patrycja Bielecka z Michałowa (czas: 42:07), a trzecia Karolina Bielecka, która przed rokiem zwyciężyła, a tym razem przekroczyła linię mety razem z siostrą uzyskując również czas 42:07.